Rodzinny Piknik Wojskowy z okazji Święta Wojska Polskiego zbiegł się w tym roku z obchodami 100-lecia Stadionu Powiatowego w Pile. Był rekordowy pod względem uczestniczących jednostek wojskowych oraz ilości i jakości zaprezentowanego sprzętu. Po raz pierwszy na stadionie pojawił się czołg LEOPARD, który zrobił ogromne wrażenie.
Organizatorzy Powiat Pilski-Starostwo Powiatowe w Pile, Ośrodek Zamiejscowy w Poznaniu Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji w Poznaniu oraz Wojskowe Centrum Rekrutacji w Pile postarali się, aby w tym roku w Pikniku uczestniczyło jeszcze więcej jednostek niż w poprzednich latach. Łączne było ich 13.
- Rodzinny Piknik Wojskowy to spotkanie mieszkańców z żołnierzami z okazji święta Sił Zbrojnych RP. Taka formuła obchodów zyskała już ogromną popularność, a my dokładamy wszelkich starań, aby prezentacja jednostek i wyposażenia polskiej armii była jak najbardziej atrakcyjna. W tym roku udało nam się pozyskać kilka nowych jednostek. Po raz drugi też gościliśmy przedstawicieli wojsk amerykańskich. Takie spotkania z wojskiem to także integracja mieszkańców. Przychodzą całe rodziny, a frekwencja jest imponująca – powiedział Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
- Podczas Rodzinnych Pikników Wojskowych promujemy służbę w polskiej armii i wartości patriotyczne. W tym roku prezentujemy całe spektrum sprzętu, którym dysponują głównie wojska lądowe. Największą atrakcją jest oczywiście czołg Leopard 2, choć mamy także Bojowy Wóz Piechoty, Rosomaki – czyli kołowe transportery opancerzone, moździerz samobieżny Rak i inne specjalistyczne pojazdy wojskowe. Każdy na pewno znalazł coś ciekawego dla siebie. Pod tym względem na pewno jest to piknik wyjątkowy – przyznał ppłk Sylwin Donart szef WCR w Pile.
Podczas pikniku każde stoisko i sprzęt wojskowy budziły duże zainteresowanie. Żołnierze byli otwarci na rozmowy z mieszkańcami, chętnie robili z nimi pamiątkowe zdjęcia.
- Czołg Leopard 2A5 robi duże wrażenie. To jego najnowsza wersja, która jest użytkowana w naszej armii i stanowi uzbrojenie naszej brygady. Służba w czołgu nie jest łatwa, ale to również wielka przygoda i satysfakcja. Jeździ się 60-tonową „bestią” i strzela się z działa kalibru 120 mm. To na pewno dla nas wyróżnienie, że służy się w takim rodzaju wojsk – wyznał kapral Konrad Gierczak, dowódca załogi Leoparda.
Oblegane było również stanowisko wojsk amerykańskich.
- Jesteśmy tutaj w Pile, by uczcić Święto Wojska Polskiego, a nasza obecność w Polsce służy wsparciu sojuszników NATO. Prowadzimy szkolenia wojskowe wraz z naszymi polskimi sojusznikami. Mamy ze sobą dwa pojazdy typu HUMVEE M1151. To podstawowe środki transportu dla naszych zwiadowców. Są oni najważniejszym elementem batalionu, który analizuje obronę wroga i pozwala nam określić, gdzie dokładnie powinniśmy uderzyć – powiedział kapitan Conor Michael Martin, zastępca oficera operacyjnego w 1. batalionie 68. pułku pancernego w armii amerykańskiej.
Podczas pikniku zaprezentowały się ponadto: 122 batalion lekkiej piechoty w Dolaszewie 12 WBOT, Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, 12 Brygada Zmechanizowana w Szczecinie, 2 Brygada Zmechanizowana w Złocieńcu, 4 Pułk Przeciwlotniczy w Czerwieńsku, 12 Baza Statków Powietrznych w Mirosławcu, 21 Centralny Poligon Lotniczy w Nadarzycach, 1 Regionalna Baza Logistyczna w Wałczu, 100 batalion łączności w Wałczu i 104 batalion logistyczny w Wałczu.
Starosta pilski Eligiusz Komarowski wszystkim żołnierzom z okazji Święta Wojska Polskiego złożył podziękowania za oddaną służbę oraz zaangażowanie w organizację Rodzinnego Pikniku Wojskowego w Pile, a dowódcom wręczył pamiątkowe grawertony.
W wydarzeniu udział wzięły także stowarzyszenia wojskowe, funkcjonariusze KPP w Pile i Szkoły Policji w Pile, strażacy z pilskiej Komendy Powiatowej PSP oraz uczniowie klas mundurowych z Zespołu Szkół Technicznych w Pile i Zespołu Szkół przy Teatralnej w Pile.
Panowała znakomita atmosfera, a dla mieszkańców wydano rekordową liczbę porcji – ponad 3 tysiące - wojskowej grochówki.
Zwieńczeniem wojskowego pikniku były wieczorne koncerty. Na scenie wystąpili: Liber, Mezo i Grubson. Zabawa trwała do północy.